czwartek, 10 sierpnia 2017

Nowa Postać ~ Inga Moa!

|| silaplaczu@gmail.com || ALISZ (howrse) || ALISZ (na chacie) ||
GŁOS|: Irelia Voice
~~~

IMIĘ|: Nadano jej imię Inga, co z języka szwedzkiego dosłownie oznacza "nie". Można powiedzieć, że wszystko się zgadza.
PSEUDONIM|: Po prostu Inga.
NAZWISKO|: Moa
PŁEĆ|: Kobieta
WIEK|: 22 lata || 22 maja
ORIENTACJA SEKSUALNA|: Biseksualna
RASA|: Lalatari
KLAN|: Fuuma
STANOWISKO|: Myśliwy



Zacznijmy od tego że do najniższych osób ona nie należy. Mierzy aż... Aż sto siedemdziesiąt centymetrów wzrostu. Dużo? No chyba nie tak bardzo. Dla niższych osób może się wydawać, ze dużo... Na przykład dla mnie. Nie przepada za długim siedzeniem na słońcu, czego skutkiem jest jej prawie że biała barwa skóry. Swoją budowę ciała zawdzięcza częstym wypadom do lasu razem z swoją drużyną pierścienia... Szkoda, ze w tej grupie jest ich tylko trzech. Ona, ojciec i brat. Biega po lesie, wzmacniając przy okazji swoje mięśnie i polepszając kondycję. Rozstawia pułapki na zwierzęta i zbiera "plony" z tego, co porozkładała dnia poprzedniego.
Teraz twarzy. Jest ona lekko zaokrąglona, usta ma pełne i to na nich zazwyczaj można spotkać kpiący uśmieszek, którego nie sposób jakkolwiek zdjąć... Jest sposób, ale zastanówcie się czy chcecie zobaczyć rozhisteryzowaną kobietę. Uwierzcie mi, nikt nie chce. To jest taki dołujący widok że... Że nieważne. Mniejsza o to, wracając do twarzy. Rzadko kiedy można na niej ujrzeć makijaż. Nie chodzi mi o to, że nie ma żadnych kosmetyków i innych specyfików. Po prostu jej się nie chce. Czasem się pomaluje. Właśnie, czasem. Nieskalana trądzikiem twarz dziewczyny wygląda świetnie bez tapety. Jedną z bardziej charakterystycznych rzeczy jeśli chodzi o tej mordkę, są to okalające symetrycznie jej twarz, krótkie białe włosy. Kiedyś miała je aż do kolan... No może przesadziłam, ale tylko odrobinkę. Tak więc, dlaczego je ścięła? Po prostu jej przeszkadzały. W codziennym życiu, we wszystkim. Nie potrafiła ścierpieć tego, że tak długo musi się z nimi męczyć, dlatego też pewnego pięknego dnia je ścięła. I jest z tego bardzo dumna. Jeśli chodzi o drugą bardziej charakterystyczną rzecz, są nią jej oczy. Na zdjęciu powyżej ich nie widać, gdyż ma je zasłonięte przepaską. W rzeczywistości mają one kolor fiołkowy. Taki prześliczny odcień fioletu. Co można najczęściej spotkać w jej spojrzeniu? Chłód. Chyba, że widzisz ją wśród rodziny, wtedy jej wzrok zmienia się całkowicie. Wygląda na... Szczęśliwy. Tak po prostu.
Jeszcze jedna, malutka, prawie nie ważna rzecz. Chodzi mi tu o jej pieprzyk umiejscowiony pod usteczkami. Konkretnie to w lewym rogu. Taki sam ma jej babcia.
Pójdźmy może dalej co? Jakoś trzeba zapełnić tę rubryczkę hehe. Może zarzućmy jakimś ciekawym żarcikiem? A... Zapomniałam, że takowych nie mam... Okej, przejdźmy zatem do rzeczy.
Każda kobieta powinna mieć jakieś atuty cielesne, które można dostrzec gołym okiem, prawda? Indze tego właśnie wcale nie brakuje. Nie za duże piersi (rozmiar c dla ciekawszych) i tak samo nie mały tyłek doskonale podkreślają fakt, iż należy ona do płci piękniej.
Przechodzimy do następnej kwestii. Styl ubioru. Hmm... Nie można dokładnie powiedzieć jak się ubiera. Różnie bywa. Zazwyczaj są to zwykłe dresowe spodnie i koszulka na ramiączkach. Z tym "zazwyczaj" to chodziło mi raczej jak chodzi po domu. Dlaczego tego słowa używam? Gdyż spędza ona tam najwięcej czasu. Wychodząc z domu ubierze na pewno jakieś bardziej elegantsze dżinsy i koszulę w kratę. Najczęściej flanelową. Tak, ona zdecydowanie kocha koszule. Podobną miłością pała do bluz i wszelakich ogromnych szali, rozmiarem przypominających koc. Jej ojciec zastanawia się czasem, czy któregoś dnia ten rozmiar będzie dla niej za mały i zarzuci sobie na plecy prawdziwy, gruby i miękki (Boże cudowny) koc.
Niektórzy mogą być zdziwieni, ale najlepiej jej się walczy w sukience. Wiadomo, że jej arcana skupia się w większości na walce wręcz, także może wam się ten fakt wydać dziwny. Oczywiście, dół stroju nie jest zbyt długi. Sięga jej zaledwie do połowy uda i wcale do nich nie przylega. Z łatwością można więc podnieść ją by ujrzeć jej majtki. Przy okazji zarabiając nie otwartą dłonią, a pięścią w twarz. I to nie lekko. Porządnie. Tak, by został ślad. Góra okrycia odwrotnie jak dół, ściśle przylega do ciała, odsłaniając lekko jej piersi oraz plecy. Odkryty w części tył, jest lekko przyozdobiony koronką. Bufiaste rękawy sięgają do łokcia, dalej wypuszczając biały materiał, kończący się za nadgarstkami. Na dłonie zawsze musi mieć czarne rękawiczki. Nie lubi brudzić swoich dłoni krwią przeciwników. Na nogach natomiast zawsze ma nadkolanówki. Inga ubiera je tylko dlatego, że jej się podobają. Poza tym są jeszcze ciemne buty. Skórzane (skóra oczywiście nieprawdziwa, nie jest bogata by pławić się w takich luksusach) kozaczki na płaskim obcasie do kostki. W takim zestawieniu może wyruszać na mord - nie zapominając o broni.


 Inga jest niby tą cichą osobą, która zawsze siedzi w kącie, nic nie mówi... Milczy, jakby nie miała nic do powiedzenia, co jest nieprawdą. Nie lubi wiele mówić, natomiast dużo myśli, i to naprawdę dużo. Jeśli czegoś nie wie, dopowiada to sobie lub najprościej w świecie próbuje to od kogoś wydobyć, korzystając z narzędzi, które ma w pobliżu. Najbardziej skuteczną bronią na te sytuację, gdy ma do czynienia z panami, jest jej ciało. Nie, absolutnie nie chodzi mi tu o to, że za taką wiadomość odda się im na jedną noc. Tutaj większą siłę ma raczej kuszenie. Czy to miłymi słówkami, podtekstami, ewentualnie subtelnymi ruchami ciała, które - uwierzcie mi - potrafią niejednego zachęcić.
Teraz przejdźmy do kolejnej rzeczy. A mianowicie - poczucia humoru. Lubi żarty - a nawet bardzo. Można powiedzieć, że prawie wszystkim jest w stanie ją rozśmieszyć. Jednakże to, co bawi ją najbardziej, to czarny humor. Złe, a nawet i czasem okropne żarty, które stworzyli ludzie prawdopodobnie już smażący się za to w piekle, mogą doprowadzić ją do płaczu. Jeśli chodzi o jej dystans do siebie i świata wokół niej. Jest on ogromny. Zawsze gdy zrobi coś głupiego, zapamiętuje i wspomina po kilku dniach z uśmiechem na ustach. Jakby było to najlepsze, co ją spotkało.
Poznając nową osobę wita ją chłodem swojego charakteru. Owszem, potrafi być miła i taka właśnie jest, tylko że traktuje innych z dystansem. Patrzy na nich beznamiętnie i spogląda w oczy swoim apatycznym spojrzeniem. Nie okazuje entuzjazmu... Chyba, że chodzi o ten fałszywy. Często gdy postać rozmówcy nie podeszła pod jej gust i nie za bardzo za nią przepada, nie boi się tego okazywać. Rzuca wrednymi docinkami, uśmiecha się złośliwie i nie zwraca uwagi na to, jak bardzo tej osobie się to nie podoba. Denerwować może każdego i robi to z wielką przyjemnością. To tak jakby jej hobby, dlatego prawie w ogóle nie ma osób, które mogą z nią wytrzymać. Przez to ma mało znajomych.
Denerwujące w niej jest to, że gdy już przyzwyczai się do towarzystwa, może nawijać jak katarynka. Ma się wtedy dosłownie ochotę wyjąć igłę i nić i dosłownie zszyć jej usta, chociaż nie zawsze jest aż tak źle. Jeśli nikt nie będzie jej słuchał, zamilknie na jakiś czas wpatrując się w towarzyszy.
Nie poruszyliśmy jeszcze innych ważnych kwestii, więc jedną z nich tu zacznę. Mianowicie jest to jej lojalność. Nie kłamie, chyba że musi, ale to zdarza się bardzo rzadko i robi to z bólem serca jeśli chodzi o bliskie jej osoby. Nie zostawiłaby nikogo w potrzebie, a tym bardziej osób, które niesamowicie cierpią. To wszystko niesamowicie ją dotyka i nie wybaczyłaby sobie, gdyby tak po prostu odwróciła wzrok. Jakby jej tam w ogóle nie było. Jakby naprawdę nie miała co z tym zrobić.
Inga to osoba tolerancyjna jak tylko może. Nie zwraca większej uwagi na wygląd, orientacje, zainteresowania, dla niej to rybka. Nie ważne co kto lubi, ona zwraca uwagę na charakter. Nieważne czy ktoś choruje na raka czy inne pierdolone paści. Każdego traktuje jak równego sobie. Co z tego, że to ktoś wysoko postawiony, ale to też człowiek, prawda? Więc jak to ona by powiedziała: "Bądźmy kurwa ludźmi, co z tego że gej? Gej to też człowiek i traktujmy go jak człowieka a nie wybryk natury".
Nic z powyżej wymienionych rzeczy nie oznacza, że jest leniwa. Także teraz to powiem - jest leniwa. Jak cholera. Często gdy nie chce jej się wstać z łóżka, to po prostu nie wstaje. Czeka aż do jej małego domku wbije brat i wyciągnie siłą na zewnątrz. Jednak gdy tak się nie stanie i jakimś cudem wstanie bez jego pomocy, nawet nie ugotuje sobie niczego porządnego tylko weźmie coś na szybko. Wiadomo, lubi gotować i potrafi zrobić zajebiste rzeczy z tymi różnymi frykasami, ale jej się po prostu nie chce.
Kocha swoją rodzinę ponad życie - dosłownie skoczyłaby za nimi w ogień. Cieszy się z każdej chwili spędzonej z nimi i póki co nie chciałaby jej zmienić na żadną inną. W ich towarzystwie czuje się tak swobodnie jak nigdzie indziej. Nieważne co by jej zrobili - nadal będzie ich kochać i wybaczy za wszystkie błędy. Wszystkich których kocha nie chce stracić, nikt nie chce stracić kogoś, na kim mu zależy, prawda? Inga przywiązuje się strasznie szybko i to tak mocno, że po stracie może przezywać nawet latami. Najgorszy zawsze jest czas po tej stracie. Dziewczyna rzadko kiedy może się powstrzymać od płaczu i tu nie chodzi o taki szloch. Ryczy głośno, wypuszczając miliony łez.
Teraz się boi zbliżyć do osoby spoza jej rodziny. Nie chce znowu poczuć tego okropnego bólu.

KREWNI|:

  •  Lucius Moa - Ojciec dziewczyny jak i również mentor. Nauczył ją wszystkiego, co potrafi teraz... Jeśli chodzi o myślistwo. Dziewczyna stawiała tylko pułapki na drobniejsze zwierzęta w lesie i zazwyczaj na drugi dzień w każdym znalazło się coś dobrego. Nie pozwalał jej korzystać z broni palnej, gdyż nie był pewny co do jej umiejętności - pomimo tego kocha ją całym sercem. Inga docenia jego poświęcenie w wychowaniu jej na porządną kobietę po śmierci matki.
  •  Anastasia Moa - Zmarła już matka Ingi. Nie pamięta jej zbytnio, gdyż odeszła niewiele po jej narodzinach. Jedyne co o tym wie to to, że wyglądem jak i charakterem były bardzo do siebie podobne. Jak to mówią, niedaleko spada jabłko od jabłoni.
  •  Lucy Moa - Babcia. Cudowna kobieta z duszą anioła, potrafiąca ukoić każdy ból serca swoim przepysznym ciastem z dyni. Nauczyła Ingę szydełkować i gotować, za co wnuczka jest jej ogromnie wdzięczna. Staruszka nie lubi gdy podkrada jej się zapas ulubionej oranżady. Wtedy ma ochotę pogonić taką osobę wałkiem do ciasta. Dziewczyna kocha ją całym swoim sercem, co nie oznacza, że czasem nie mogą się podroczyć... Ewentualnie pokłócić, ale zawsze dochodzą do porozumienia.
  •  Andrew Moa - Brat. Zawsze służył jej dobrą radą i był przy niej podczas gorszych chwil w jej życiu. Pocieszał i poprawiał humor każdym swoim kiepskim żartem, a uwierzcie mi, tylko takie ma na stanie. Często się wyzywają, słownie równają z ziemią, natomiast rzadko kłócą. Prawie we wszystkim Inga się z nim zgadza. Poza tym - są bliźniakami.
  •  Silvia Moa - Szwagierka. Strasznie nadopiekuńcza kobieta. Kocha swoją córkę i męża ponad życie. Inga oczywiście za nią nie przepada jakoś tak bardzo, ale uważa że jest to całkiem spoko kobieta. Ma co do niej lekkie zastrzeżenia, ale wybrał ją jej brat, więc jest w stanie ją zaakceptować.
  •  Agnes Moa - Bratanica. Mały szatan, którym Inga niekoniecznie ma się ochotę zajmować. Denerwuje ją sam fakt, że dziewczynka będzie chciała dorwać się do wszystkiego co ona ruszy. Ale bądźmy szczerzy - są też takie chwilę, w których nie potrafi się jej oprzeć.
INNE ZWIĄZKI|: Ona nie ma przyjaciół ;-;
W ZWIĄZKU Z|: ---


NAZWA ARCANY|: темнота
RODZAJ ARCANY|: Gamma
OPIS ARCANY|: Podczas walki w zaciemnionych miejscach, Inga dostaje dwukrotny bonus do siły swoich podstawowych ataków. Ciemność umożliwia jej również szybsze poruszanie się i lepszą regenerację, co oznacza że w wypadku, gdyby otrzymała śmiertelne rany, będzie w stanie do tej śmierci tak łatwo nie dopuścić. Każde uderzenie jej katany mroczy umysł jej przeciwnika, przez co ten słabnie. To wszystko dosyć szybko ją wykańcza dlatego kluczowe jest zakończyć walkę jak najszybciej.
ZAKLĘCIA ARCANY|:

  •  темный клон - W zbytnio nie oddalonym od siebie miejscu tworzy swojego klona, który jeśli ma taką możliwość atakuje przeciwnika zaklęciem "быстрая атака". Inga w każdej chwili może się zamienić z nim miejscem, by uniknąć silnych ciosów. Używa go zazwyczaj by szybko zdezorientować przeciwnika i wykończyć go szybko psychicznie.
  •  быстрая атака - Rzuca w przeciwnika srebrnymi ostrzami po czym oddalona od niego o kilka metrów wyciąga mu je boleśnie ze skóry.
  •  ударился о землю - Uderza mieczem o podłogę, budząc tym samym ciemną mgłę, która unosi się, zmniejszając widoczność przeciwnika.
  •  пальто пустоты - Gdy jest oddalona od celu przecina powietrze przed sobą mieczem, uwalniając tym samym kłęb dymu który spowalnia wroga.
  •  толчок - Odpycha od siebie przeciwników za pomocą mgły na bezpieczną odległość.
  •  клетка - Tworzy za pomocą cieni klatkę wokół swojego wroga, by ten nie mógł się wydostać. Jednak przy odrobinie siły, można je zniszczyć.

DODATKOWE UMIEJĘTNOŚCI|: Inga jako iż przez większość swojego dotychczasowego życia była ślepa, przyzwyczaiła się do wykorzystywania swoich pozostałych zmysłów. Można by powiedzieć, że nawet i bez tej operacji dzięki której odzyskała wzrok, mogłaby normalnie funkcjonować. Przyzwyczajona do wykorzystywania słuchu i węchu walczy z przepaską na oczach.
Mistrzyni gotowania! ... No może nie mistrzyni, ale potrafi bawić się w te klocki. Z kilku warzyw potrafi stworzyć coś pysznego i tym samym sprawić, że ma się ochotę na więcej. Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia, czyż nie?
Poza zamiłowaniem do gastronomii i dawnej ślepoty, ma dar czytania w myślach. Nie no, żartowałam. Świetnie jeździ konno. Co z tego, że zaczęła niedawno naukę. Porozumiewa się świetnie z tymi zwierzętami, dzięki czemu później wykonują wszystkie jej polecenia. Powiedzmy wprost - nie lubi się pierdolić, woli szybką jazdę.


TOWARZYSZ|: Towarzystwem jej całej rodziny są trzy psy myśliwskie, konkretnie to charty. Jednego Inga upodobała sobie najbardziej - Mayę, charta perskiego, którego zauważyła na skraju lasku, gdy była na polowaniu. Zakochała się w niej od razu, jak ją zobaczyła. Czarne futro z elementami białego sprawia, że wygląda naprawdę uroczo. Ma dopiero rok i od samego początku mieszka w domku Ingi.
SŁABE STRONY|: Jest nią na pewno słaby wzrok, pomimo tego, że świetnie sobie bez niego radzi, nie może korzystać z broni palnej. Brak celności - ot co. Słabe serce ogranicza ją, jeśli chodzi o umiejętności. Nie może się wysilać, bo wysiłek i frustracja mogą doprowadzić ją do zawału, mimo tak młodego wieku.
Nie potrafi rozróżniać jadalnych i trujących grzybów, ani też owoców. Nigdy nie wiedziała jak ludzie to robią, że wiedzą co ich może zabić a co wręcz przeciwnie. To jest dla nie kompletnie nie do pojęcia. Czuje się przy takich osobach jak przy samym Bogu.
Ostatnia rzecz to brak umiejętności pracy w grupie. Nie potrafi słuchać poleceń ani współpracować. Kompletnie nic. Najchętniej zrobiłaby wszystko na własną rękę.
ZAINTERESOWANIA|:

  •  Gastronomia
  •  Myślistwo
  •  Wszelaki style walki wręcz
  •  Jazda konna
  •  Książki, książki i jeszcze raz książki
DODATKOWE INFORMACJE|:
  •  Uzależniona od palenia opium, kawy i orzechowych ciastek swojej babci.
  •  Długo sypia, zdarzają się dni, kiedy w ogóle nie wychodzi z łóżka.
  •  Mieszka w małym domku dosłownie obok domu rodzinnego.
  •  Zawsze gdy się nad czymś skupia i przestaje kontrolować swoje ciało, zaczyna coś gryźć. Czy to długopis, kawałek kartki albo własny palec.
  •  Od urodzenia była ślepa, operacja wykonana za nazbieraną ogromną sumkę rok wcześniej przywróciła jej wzrok, jednakże nie jest on świetny.



 Dzień w którym się urodziła był jednym z najpiękniejszych jej ojca. Pochmurna noc dwudziesty drugi maja, godzina dwudziesta trzecia trzydzieści pięć, dokładnie 10 minut po jej bracie. Co jeszcze ich różniło tego dnia? Dziesięć gram. I to ona była cięższa.
Dorastała w rodzinnej atmosferze. Każdy opiekował się każdymi i chronił przed osobami trzecimi. Inga zauważyła, że w biedniejszych rodzinach zazwyczaj tak jest. Nie zawsze, bo zdarzają się wyjątki, ale często.
Gdy miała niecały rok zmarła jej matka. Jej ojciec strasznie to przeżył, przez co później zrobił się z niego straszny buc.
Pomimo tego, że z bratem są bliźniakami, strasznie się od siebie różnili, co często było powodem różnych kłótni. Zazwyczaj ona je zaczynała, kochała stawiać na swoim. I musiała tak robić, ponieważ to konieczne by stało się tak, jak ona chce. Zazwyczaj wygrywała bo babcia ją trochę faworyzowała... Ale tylko trochę, oboje wnuków kochała, tylko że miłość do Ingi była silniejsza.
Tak więc powoli jej się żyło w tym niedużym domku przy lesie. Uczyła się nowych rzeczy, trenowała, poza tym cały czas była ślepa. Przyzwyczaiła się do tego i nauczyła z tym żyć, chociaż też bardzo chciała odzyskać wzrok. Chciała zobaczyć jak to jest i po długich latach zbierania pieniędzy na zabieg - udało się. Po kilku miesiącach zobaczyła świat tak jak inni, ale jednak zdała sobie sprawę, że lepiej funkcjonowało jej się bez niego. Dlatego też kupiła kawałek materiału, z którego później zrobiła sobie przepaskę, którą by założyła gdyby stęskniła się za starym życiem.
Teraz już osiągnęła wiek dwudziestu dwóch lat i zaczęła prace w biznesie ojca. Chociaż... Można ciągłe polowania nazwać biznesem? No chyba tak, skoro z tego czerpią pieniądze.
Można powiedzieć, że jej życie to rutyna gdyż prawie w ogóle z własnej woli nie wychodzi z domu dalej niż na odległość jej rodzinnego domu.
Można powiedzieć, że od jej urodzenia prawie nic się nie zmieniło i chciałaby, żeby tak pozostało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz